منتدي حياتي

الرئيسيةForeign haeaty.comJak to jest z tą miłością?

Jak to jest z tą miłością?

كتب : admin
نشر منذ : 6 سنوات
في تاريخ مايو 05,2018
Jak to jest z tą miłością?

تنزيل او للتحميل من رابط مباشر اضغط بالاسفل download free 2017 or 2018 تحميل افلام جديدة press the bootem jak , jest , miłością? , Jak to jest z tą miłością?Jak to jest z miłością?

„Do miłości się dorasta. Stopniowo staje się ona coraz wyraźniej doświadczeniem dobra. Nie dobra ‘dla mnie’ ani dobra ‘dla ciebie’, ale dobra ‘dla nas’ ”- Józef Tischner .

Zainspirowane słowami księdza, postanowiłyśmy zacząć obserwować. I co? Dzieci są otwarte i szczere- nie jest to nic odkrywczego. Jednak ich rozumienie miłości jako uczucia całkowicie różni się od spojrzenia nastolatka, a młodzież ma inne spostrzeżenia niż osoba dorosła. Doszłyśmy do takich wniosków po zadaniu kilkorgu znajomym w różnym wieku trzech pytań. jest tą miłością? 1388211171491.jpg

Mężczyzna to skomplikowana istota jest. Skryta, przebiegła, czujna i twarda. Żeby taką istotę rozbroić i nakłonić do ożenku potrzeba równie sprytnej i twardej kobiety. Ale są na to sposoby, są sztuczki i tajne ścieżki, którymi można dotrzeć do serca mężczyzny. Jak? – o tym za chwilę.

Internety aż pękają w szwach od niepochlebnych opinii na temat nowej produkcji mtv o jakże ambitnym i pomysłowym tytule „Ekipa z Warszawy”. Pewnie nigdy bym tego gówna nie obejrzała, gdyby blogerski półświatek nie wziął sobie tej produkcji ostro na tapetę. Chciałam rozumieć o co chodzi, to obejrzałam. I na własne oczy zobaczyłam oraz usłyszałam coś, co mi osobiście ujawniło edukacyjny wymiar tego idiotycznego programu.

Jeden z uczestników otwarcie i z uśmiechem na ustach powiedział o dziewczynie, do której poczuł sympatię takie oto słowa:

„Ja jej nieba uchylę, dopóki jej nie przelecę, a potem to chuj…”*

I tu mnie tknęło. Bo ten facet ujawnił właśnie damskiej części publiczności pewną niezwykle istotną rzecz dla kontaktów damsko-męskich. Drogie panie, to nie jest tak, że ten typ to jakiś ewenement gatunku. Tak myślą i rozumują współcześni mężczyźni. I my powinnyśmy to sprytnie wykorzystać.

Nie jest tajemnicą, że to, co ciągnie mężczyzn do kobiet to popęd seksualny. Potem może pojawić się zauroczenie, zakochanie, a nawet pełnowymiarowa miłość. Ale najpierw jest popęd. Mężczyzna jest zainteresowany, bo swoim zachowaniem lub fizycznością wzbudziłaś w nim pożądanie. Jeśli to pożądanie zostanie zaspokojone zbyt szybko, to zainteresowanie zniknie i mężczyzna pójdzie szukać innego obiektu pożądania.

Jeśli jednak kobieto pozwolisz, by gość ci nieba uchylał, zanim cię przeleci, to mogą się wydarzyć bardzo interesujące rzeczy. Na przykład możesz zostać zasypana bukietami kwiatów i czekoladkami. Możesz być zapraszana do restauracji, pubów, kin i teatrów. Możesz dostawać czułe wiadomości, być całowana w rękę, możesz przeżyć wiele miłych i romantycznych chwil. To po pierwsze. A po drugie, może się zdarzyć, że w męskim, nieskalanym głębszym uczuciem serduszku zacznie kiełkować zalążek miłości, szacunku i podziwu. Ten zalążek odpowiednio długo hodowany może się przerodzić w bardzo silne przywiązanie i bezgraniczną miłość, doprowadzić do chęci oświadczyn, ożenku i wicia z tobą słodkiego gniazdka.

I ty to wszystko możesz w mężczyźnie zniszczyć, i najczęściej to właśnie robisz, zbyt pośpiesznym ściągnięciem majtek.

Wiem, że brzmię teraz jak stara dewotka rodem z średniowiecza. Ale takie są fakty. To jest jedna z tajemnic, tak silnie strzeżonych przez męski ród, a tak nieopatrznie wyjawiona przez tego buraka z Warsaw Shore. Pozwól się powoli zdobywać, ale nie daj się zdobyć. Pozwól się adorować, ale nie daj się przelecieć. Proste, prawda?

Otóż dla wielu kobiet zwyczajnie za trudne. Pomijam już sytuację, gdy dziewczyna chce jedynie przelotnego romansu i zależy jej tylko na seksie – wtedy hulaj dusza, piekła nie ma; ja nikomu nie mam zamiaru proponować choćby częściowego celibatu na siłę. Ale jeśli liczysz na dłuższą znajomość i decydujesz się pójść na całość w nadziei, że stosunkiem przywiążesz do siebie mężczyznę, to twoja taktyka jest popierdolona i chujem podparta, sama sobie strzelasz w stopę i rujnujesz szansę na miłość. Bo wszystko co w tobie interesujące oddałaś na pierwszej randce i nie pozostało już nic do zdobycia.

Ja wiem – feminizm i rewolucja seksualna dały nam na równi z mężczyznami prawo do seksu. Ale natura mężczyzny się nie zmieniła pod wpływem tychże nowoczesnych prądów. Najbardziej interesujące jest to, o co trzeba długo zabiegać, a nie to, co się dostaje z automatu, co się samo pcha w ręce.

Drogie panie – wybór leży w waszych rękach i kroczach. Możesz się długo nie wybić poza kategorię panienek na jedną noc, albo trzymać swoje żądze na wodzy i dostać się do serca mężczyzny. Te kobiety, które dostrzegą tę prostą zależność mają szansę stworzyć świetne związki, te które są na to za głupie będą chodzić do łóżka niemal z każdym w zamian za chwilę zainteresowania i pozorów bliskości.

* cytat być może trochę niedosłowny, ale nie miałam chęci babrać się w tym gównie ponownie i obejrzeć raz jeszcze by uściślić; sens pozostał ten sam. jest tą miłością? 1388211336231.jpg

Dlaczego mężczyźni nie chcą się żenić? jest tą miłością? 1388211414671.jpg

Nieodłącznym elementem męskiej filozofii życiowej jest niechęć do ożenku. Dziwne to, tym bardziej, że z drugiej strony mężczyznom kobiety są potrzebne do życia jak powietrze – już nawet nie do tego, by było porządnie poprane i ugotowane, a po to właśnie, by były. Żeby facet mając babę w pobliżu mógł czuć na sobie pełne podziwu spojrzenie kobiety, by słuchać jej zachwyconych ochów i achów pod adresem swoich umiejętności. Większość działań i ambicji mężczyzny zdeterminowana jest chęcią zaimponowania kobietom. To jest fakt niezaprzeczalny, teza wielokrotnie udowodniona.

No bo niby po co mężczyznom szybkie samochody? Przecież po mieście można jeździć 50, po autostradzie 140, a tych drugich w Polsce i tak jest jak na lekarstwo. Zajebisty samochód jest drogi i przy zakupie i w eksploatacji, nie wspominając nawet o haraczu dla ubezpieczalni. To jest zwyczajnie niepraktyczne, tak jak kupowanie bezcennych wydań średniowiecznych ksiąg ze złotymi okuciami, celem podłożenia pod nogę stołu, co by się zdezelowany mebel przestał chwiać. Do codziennego użytku i wożenia dupy do pracy starczy byle grat. Ale rynek luksusowych pojazdów kwitnie, nawet wśród tych, co ten ekscentryczny wydatek kretyńsko okupią kredytem na dwadzieścia lat. Bo szpanerskie auto to wabik na kobiety, ot co.

A muskuły? Siłownie wzdłuż i wszerz Europy oblegane są przez samców, zawzięcie machających ciężarami, spoconych, sapiących i robiących durne miny. I po co to wszystko? Nie mówcie mi, że dla zdrowia – no spróbujcie namówić faceta, by dla zdrowia jadał sałatę i kiełki! Dla zdrowia się szpikują odżywkami, sterydami, hormonami, przeciążają kręgosłupy, nadrywają wątłe mięśnie, narażają na kontuzje, przepuklinę i sflaczałe siurki? Zdrowiej by im było rzucić to w diabły, wcisnąć się w ciasne kąpielówki i czepek i radośnie pluskać się w basenie. A jednak – do sztangi ustawia się kolejeczka, na pływalni głównie starcy i dzieci, mężczyzn w sile wieku brak. Dlaczego? Bo oni te bicepsy tak piłują dla bab. Bo klata jak u goryla, a brzuch jak kaloryfer to gwarancja kobiecych ochów i achów.

Bez kobiet świat byłby zupełnie inny. Prostszy, choć na pewno dużo brudniejszy i mniej doprasowany, nie uświadczyłbyś rabatek kwiatowych w ogrodzie, ani czystych firanek w oknach. Mężczyźni by go urządzili inaczej. Ale kobiety są. W mężczyznach obłąkane szaleństwo za kobietami jest. Muszą zdobywać i łączyć się w pary. Więc skąd ta niechęć do małżeństwa?

Nie chodzi tu o to, że nie kochają, że im nie zależy, że kobietę, która przy nich zasypia noc w noc traktują jak przelotną zabawkę. Coś innego jest na rzeczy, a ja nie wiem co.

Moja szefowa jest tu świetnym przykładem poglądowym. Ona i jej partner żyli jak gołąbki przez czternaście długich lat. Bez ślubu, choć tworzyli świetny związek. Ona czternaście lat czekała na oświadczyny, pierścionek z brylantem i szampana, na ołtarz, białą suknię i tort. On przez czternaście lat nie skalał się myślą o ożenku. Kobieta cierpliwą jest i łaskawą. Do czasu. Pewnego wrześniowego popołudnia 1999 roku ona tupnęła nogą, rzuciła talerzem, soczystym bluzgiem i walizką, po czym oświadczyła, że jeśli w tym stuleciu nie zostanie jego żoną, to niech się chłop czym prędzej pakuje i wynosi, bo już dłużej czekać nie będzie. Facet zdębiał, rozbite skorupki pozbierał, walizkę wsunął pod łóżko i w ciągu paru tygodni zorganizował piękny ślub. Zwyczajnie – myśl o małżeństwie jakoś mu do głowy wcześniej nie przyszła, ale wyraźne życzenie partnerki skłoniło go do działania.

No więc ja się zastanawiam – dlaczego? Naturalnym następstwem wspólnego pożycia powinna być legalizacja związku i jego owoców. Tak świat skonstruowany jest w świadomości kobiety – że po jakimś czasie prania skarpet, pieczenia ciasteczek, szorowania fug łazienkowych i namiętnego oddawania się mężczyźnie zostanie ona zaszczycona propozycją małżeństwa. Faceci to wiedzą, ale udają, że nie wiedzą, że nie rozumieją aluzji partnerki o wspólnym kredycie, tupocie małych nóżek i kupnie psa. Nie rozumiem. Żądam wyjaśnień.

Kobieta, żyjąc w długotrwałym związku, gdzie nie pada ta propozycja zdradza objawy początków depresji – tak już jesteśmy uwarunkowane społecznie. I ja się w sumie mojej szefowej nie dziwę, w pełni rozumiem ten rozbity talerz, bo do jasnej cholery, czternaście lat korzystać z mężowskich przywilejów, a nie zapragnąć mężem w majestacie prawa zostać to jest jakaś dziwaczność, dwuznaczność i obelga.

Szczęściem mój własny facet jest domyślny. Lub też ja konstruuję aluzje zrozumiałe. Wczoraj mnie zaszczyt w dupę kopnął i zostałam narzeczoną, a owa transformacja przebiegła uroczo, w scenerii ogrodów królewskich Windsoru. Prawdziwy szampan, prawdziwy diament, prawdziwy IDEALNY mężczyzna. Mówiąc szczerze – jest to więcej luksusu, niżbym się spodziewała doznać w całym moim żywocie.

I choć sama jestem szczęśliwa, to widzę coś więcej niż skraj własnej miski i ze współczuciem pochylam się nad losem kobiet, których faceci są niedomyślni, lub też takowych udają. Kobiety! Życzę wam odwagi pierdolnięcia talerzem!

Jak to jest z miłością? منتديات حياتى – منتدي حياتى 2018Foreign haeaty.com

jakjestmiłością?

شارك معرفتك مع الأصدقاء

اقرأ ايضا

عرض المزيد